Nowe zasady egzaminowania na prawo jazdy

Już za 10 dni wchodzą w życie nowe zasady egzaminowania na prawo jazdy. Poniżej przedstawiamy, czego można się spodziewać.
Polski system egzaminowania osób ubiegających się o prawo jazdy jest zaskakująco trudny i restrykcyjny. Statystyki pokazują, że zdawalność za pierwszym razem wynosi jedynie 30%. Dla porównania, w Niemczech to 70%, co sugeruje, że tamtejsze podejście jest bardziej rozsądne, a egzaminatorzy bywają bardziej wyrozumiali.
Nowe regulacje, wywalczone przez związek polskich egzaminatorów oraz kierowników WORD, okazują się jednak niekorzystne dla zdających. Przyjrzyjmy się najważniejszym zmianom.
Pierwsza z nich dotyczy artykułu 12, gdzie dodano dwa nowe punkty. Teraz można oblać egzamin już na placu manewrowym, bez wyjeżdżania w miasto, jeśli np. nie będziemy panować nad motocyklem lub zachowamy się w sposób mogący uszkodzić pojazd.
W artykule 23 przeniesiono przepis, mówiący o tym, że egzaminator może zakończyć egzamin po 25 minutach, jeśli wszystkie zadania wykonano poprawnie. Przyczyna tej zmiany pozostaje enigmatyczna.
Artykuł 27 uległ znaczącej modyfikacji. Egzaminator będzie mógł prowadzić osobny pojazd, z którego będzie nadzorował egzamin, co wydaje się zadaniem wręcz niemożliwym, wymagającym niezwykłej koncentracji.
Zmiana w artykule 28 jest niepokojąca. Dodano, że egzaminujący uzyskuje negatywny wynik w przypadku określonych zachowań, które teraz będą skutkowały natychmiastowym przerwaniem egzaminu. Niezastosowanie się do znaku „linia podwójna ciągła” może zakończyć egzamin, nawet w sytuacji awaryjnej, gdy konieczne jest ominięcie przeszkody.
Nowe przepisy stają się szczególnie problematyczne w kontekście ulic wyjazdowych z WORD, gdzie trudności w zachowaniu się zgodnie z przepisami mogą utrudnić nawet opuszczenie ośrodka.
Obowiązujące zmiany wpłyną również na kursantów kategorii D (autobus). Dotychczas mogli oni trzykrotnie wysiąść z pojazdu podczas wykonywania zadania jazdy po łuku, teraz zostaną ograniczeni do jednego razu, co karze osoby roztropne.
Inne zmiany dotyczą głównie porządkowania numeracji artykułów i punktów. Niestety, wprowadzone regulacje zdają się wskazywać na chęć zaostrzenia warunków egzaminacyjnych.
Egzaminatorzy zdają się być na czołowej pozycji w definiowaniu kryteriów oceniania, co znacznie wpłynie na zdawalność. Tymczasem nie brakuje sytuacji, gdzie błędy kursantów mogą nie świadczyć o niewłaściwym zachowaniu, lecz wynikać z błędnych procedur.
Jak na razie pozostaje nam podziękować ministrowi Dariuszowi Klimczakowi za zaostrzenie przepisów, które będą pamiętane przy nadchodzących wyborach.