Wysokie koszty autobusów wodorowych w Lublinie

Lublin od lat podejmuje działania na rzecz elektromobilności, jednak najnowsza umowa dotycząca dostawy zeroemisyjnych autobusów wywołała dość kontrowersyjne reakcji. Użytkowanie autobusów wodorowych, owszem ekologicznych, ale też niebywale kosztownych, stawia pod znakiem zapytania ich opłacalność.

Warto zauważyć, że Lublin zawsze był w czołówce innowacji transportowych – jako jedno z pierwszych miast w Polsce wprowadził trolejbusy, które oferują połączenie zalet autobusów i tramwajów. Te pojazdy elektryczne, zasilane prądem z napowietrznej sieci, znacząco przyczyniają się do poprawy jakości powietrza w mieście, mimo że infrastruktura ta może być wizualnie uciążliwa. Kontynuując tę tendencję, Lublin postanowił wzbogacić swoją flotę o ekologiczne autobusy.

Miasto dysponuje już około 40 elektrycznymi autobusami i chce wprowadzić kolejne pojazdy hybrydowe oraz cztery autobusy wodorowe, tankowane na lokalnej stacji. Niestety, eksploatacja tych nowoczesnych rozwiązań оказывается drogą inwestycją.

Ostatnia umowa na 20 nowych autobusów wodorowych, finansowanych z funduszy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, sięga kwoty 64 milionów złotych. Co ciekawe, miasto nie ponosi wydatków z własnego budżetu, ale problemem pozostają koszty ich użytkowania. Jak oszacowano, koszt przejazdu 100 km tym typem pojazdu wynosi aż 379,50 zł, co jest trzykrotnością wydatków związanych z autobusami elektrycznymi.

Urząd miasta argumentuje, że na przestrzeni czasu koszty obsługi mogą się zmienić. Tomasz Fulara, zastępca prezydenta, zwrócił uwagę na spadek cen wodoru z 120 zł do obecnych 69 zł, co daje pewną nadzieję na dalsze obniżki.

Jednakże, według wielu ekspertów, inwestycje w wodór mogą być chybione. Przykład władz Antwerpii, które po 10-letnich eksperymentach z autobusami na wodór uznały je za znacznie droższe w eksploatacji niż ich elektryczne odpowiedniki, stanowi ostrzeżenie dla Lublina. W mieście, gdzie komunikacja zbiorowa zmaga się z rosnącymi problemami, decyzje o wprowadzeniu kosztownych nowinek mogą przyczynić się do dalszego pogorszenia sytuacji transportowej.