Nowe chińskie marki: Lepas i Himla budzą kontrowersje

Nowe chińskie marki: Lepas i Himla budzą kontrowersje

Wydaje się, że kreatywność w tworzeniu nowych nazw marek samochodowych zaczyna się wyczerpywać. Przykładami są marki Lepas i Himla, które brzmią jakby zostały wymyślone przez nieprzytomne AI.

W azjatyckim podejściu do rynku motoryzacyjnego najwyraźniej nie ma pojęcia o nadmiarze marek – najlepiej byłoby, gdyby każda firma tworzyła trzy nowe co tydzień. Wiele z tych nowych nazw znika w niepamięci jeszcze zanim zdążą zaistnieć w społeczeństwie, a nowe dumnie wchodzą na rynek. Wygląda jednak na to, że w tym przypadku coś poszło nie tak z wyborem nazw.

W rzeczywistości nie ma tak wielu chińskich koncernów motoryzacyjnych, jak mogłoby się wydawać. Czas, gdy rynek był podzielony na mikroproducentów, minął. Dziś większość chińskich graczy to duże firmy, takie jak Dongfeng, Geely, Chery, BYD, Great Wall Motors i SAIC. Te nazwy są już znane odbiorcom, nawet w Europie.

Aby jednak wzmocnić swoją pozycję, koncerny muszą tworzyć różne marki oraz submarki. Niektóre z nich są przeznaczone wyłącznie na rynek chiński, inne na Europę czy na cały świat. Na przykład, BYD posiada marki Denza i Fang Cheng Bao, Dongfeng ma Exeed, Luxeed, Jetour i iCar, a Geely - Lynk & Co, Zeekr, Polestar i LEVC. Pomimo tego, apetyt na nowe marki nie maleje.

Pierwszą nową marką, którą wprowadzają Chiny, jest Lepas. Chery, po sukcesie sprzedaży podobnych aut pod różnymi markami, teraz planuje wprowadzenie trzeciej marki o nazwie Lepas. Ma ona zadebiutować w Wielkiej Brytanii, oferując przystępnego cenowo SUV-a, który ma konkurować z popularnym Dacią Duster.

Lepas to w zasadzie SUV-y Chery, takie jak model Tiggo, znany w Europie jako DR Motor. W Chinach pokazano już model Lepas L8, który bazuje na Chery 8 Pro. Jednakże, jego rozmiar i zużycie paliwa mogą być problematyczne w kontekście europejskich regulacji. W związku z tym, na rynek europejski może trafić bardziej odpowiedni model Lepas L4.

Nie wróżę sukcesu marce Lepas w Polsce czy innych krajach słowiańskich. Liczne przeróbki nazw, takie jak „Lepas na muchas” czy „Lepas-kiepas”, mogą skutecznie zniechęcać potencjalnych klientów. To przypomina początkowe problemy marki Toyota w USA, gdzie nazywała się Toyopet, co brzmiało jak „zabawkowe zwierzątko”. Nikt nie chciał posiadać auta z takim napisem na masce.

Jednak to nie koniec nowości od Chery. Druga marka, która ma być wprowadzona, skupia się wyłącznie na pickupach, które również mają być eksportowane do Europy. Celem tej nowej marki jest konkurowanie z Fordem Rangerem i Toyotą Hilux na rynkach, gdzie pickupy cieszą się największą popularnością, jak Chile, Australia czy RPA.

Jednak największym zaskoczeniem jest nazwa tej drugiej marki – Himla. Nie jest to najlepszy wybór dla rynku europejskiego.

Nazwa marki ma kolosalne znaczenie. Ciekawe, czemu Chińczycy decydują się na wprowadzanie tak wielu nowych marek, zamiast skupić się na jednej silnej. Może stoją za tym przemyślane strategie, a może po prostu dobrze się bawią.