Mercedes Klasa G – retro SUV z dieslem

Mercedes Klasa G – retro SUV z dieslem

Mercedes postanowił udowodnić, że utarte powiedzenie o jednorazowych samochodach to brednia. Właśnie zaprezentował nowego SUV-a, którego styl nawiązuje do maszyn sprzed 45 lat, a pod maską skrywa klasycznego diesla. Poznajcie nową edycję Klasy G, która ma nieco absurdalną, ale przyciągającą uwagę nazwę.

W dzisiejszych czasach jesteśmy przyzwyczajeni do długich i nieco komicznych nazw modeli Mercedesa, takich jak AMG GT63S E Performance 4-Door Coupe czy CLA350 4Matic z Technologią EQ. Jednakże, ta nowa propozycja to istna perełka – Mercedes Klasy G Stronger Than the 1980s. Tak, naprawdę tak się nazywa, a jego tytuł możemy przetłumaczyć jako 'silniejszy niż te z lat 80-tych'.

Nowa Klasa G to pojazd, który swoim wyglądem przypomina klasyka sprzed dekad, a to tylko część jej atrakcyjności. Niemiecki producent postanowił w pełni skorzystać z kultowej estetyki retro, co zaowocowało wydaniem limitowanej edycji Klasy G oznaczonej symbolem W460. To nie przypadek, że Porsche wypuszcza limitowane modele do 911 egzemplarzy – gusta klientów muszą się zgadzać, a marketing działa na najwyższych obrotach.

Ten nowy model Gelendy został zaprezentowany z okazji wyprodukowania 500-tysięcznego egzemplarza i nawiązuje bezpośrednio do oryginału. Wzbudził tak ogromne zainteresowanie, że dwa lata później postanowiono stworzyć limitowaną edycję. Klienci oszaleli na punkcie tego projektu, a Mercedes został zasypany pytaniami o możliwość zakupu.

Kupujący mogą wybierać spośród trzech kolorów lakieru, identycznie jak w oryginale: zieleniu, bieli oraz beżu. Nowy model ma również grill stylizowany na ten sprzed lat, światła ukryte pod kratką, a także błotniki, tylny zderzak i lusterka pomalowane na czarno. Całość dopełniają 18-calowe felgi, dając efekt prawdziwego oldschoolu.

Emblemat Mercedesa w nowym modelu przybrał retro charakter, a największym wyzwaniem było dostosowanie kierunkowskazów na przednich błotnikach. Stosowane w nowej Gelendzie przezroczyste kierunkowskazy, które kryją pomarańczowe LED-y, zostały zastąpione bursztynowymi odpowiednikami w limitowanej wersji, świecąc jak za dawnych lat.

Wnętrze nowej Klasy G zachwyca tkaniną w kratkę, eleganckim, czarnym wykończeniem i indywidualnym numerem każdego pojazdu. Dodatkowym atutem są listwy progowe, na których wytłoczono współrzędne mapy oraz topografię górskiego szlaku Schockl, znanego z 45-letnich testów klasy G. Jednak dla niektórych miłośników klasyki, nowoczesne wnętrze może być zawodem.

Pod maską nowej Gelendy znajdziemy dwa silniki do wyboru: 3-litrowego diesla oraz 3-litrową jednostkę benzynową, z obydwoma osadzonymi w układzie miękkiej hybrydy. Moc jest przekazywana na koła przez 9-biegową automatyczną skrzynię biegów, co zapewnia dynamikę na odpowiednim poziomie. Ceny rozpoczynają się od 160 tysięcy euro, co przekłada się na około 700 tysięcy złotych, więc warto się pośpieszyć z zakupem, gdyż kolekcjonerzy już się ustawią!