Nissan Leaf 2025: Sztuka sprzedaży droższych wersji

Nissan zna sposoby, aby skłonić klientów do wyboru droższych wersji swoich samochodów. Stworzenie atrakcyjnego cennika to prawdziwa sztuka, która ma na celu maksymalne wydobycie pieniędzy z portfela klienta. Niedawno firma zaprezentowała nowy model Leaf, wprowadzając interesujące modyfikacje w zakresie dostępnych opcji wyposażenia.
Producenci samochodów często stosują różne sztuczki, aby przekonać klientów do zakupu droższych wariantów. Przykładem tego mogą być chińskie marki, które oferują bogate wyposażenie w wersji podstawowej, ale kluczowe elementy, jak czujniki parkowania, są dostępne tylko w droższych wariantach. Klienci często czują presję, aby zainwestować więcej, nawet jeśli takie dodatki nie są koniecznością.
Nie tylko Nissan, ale także Volkswagen doskonale zrozumiał, jak przyciągnąć uwagę klientów. Model T-Roc, cieszący się sporą popularnością, oferuje stylowe LED-owe kierunkowskazy za dodatkową dopłatą, podczas gdy tańsze odmiany mają klasyczne żarówki. Choć nie wpływa to na jakość jazdy, klienci woleliby, aby mogli cieszyć się estetycznym wyglądem swojego samochodu.
Nissan w nowym Leafie postawił na nowoczesny design, zwłaszcza w tylnej części pojazdu, której ciekawe lampy 3D będą dostępne jedynie w najdroższej wersji Platinum+. To sprawia, że tańsze modele będą mniej atrakcyjne wizualnie. Oprócz lamp, droższa odmiana otrzyma również szklany dach i lepsze nagłośnienie marki BOSE, co z pewnością zwiększa komfort podróży.
Interesującym paradoksem jest to, że najtańsza wersja Leafa ma wyjątkowe felgi, które mogą być bardziej pożądane niż te w droższym wariancie. Klienci mogą znaleźć się w trudnej sytuacji, ponieważ chcą optymalnie połączyć różne elementy wyposażenia z różnych modeli.
Zakup nowego Nissana Leafa wymaga zatem rozważań, czy estetyka, jak "ładny tył", jest dla nich wystarczającym powodem do zainwestowania w droższy wariant pojazdu.