Test Jaecoo J7 - nowość na polskim rynku

Test Jaecoo J7 - nowość na polskim rynku

Pawle, dzisiaj przygotowałem dla Ciebie recenzję Jaecoo J7. Żebyś miał wyobrażenie o tym aucie, postanowiłem podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Wiem, że zazwyczaj mówisz o chińskiej motoryzacji z entuzjazmem, więc może warto, żebyś poznał moją opinię.

Jaecoo 7 to chiński SUV, z którym miałem okazję się zaznajomić. I choć prawdopodobnie najłatwiej byłoby Ci przesiąść się z Twojej Skody Karoq na ten model, sądzę, że wciąż wolisz swoje auto. Osobiście uważam, że aby Jaecoo J7 stał się hitem w Polsce, powinien być tańszy o co najmniej 20 tys. zł. Jego cena teoretycznie nie jest zła, niemniej jednak ta różnica może być decydująca dla wielu klientów.

Jaecoo 7 dostępny jest w dwóch wersjach: Urban oraz Offroad. Miałem przyjemność jeździć tą drugą. Obie wersje napędza silnik benzynowy 1.6 T-GDI o mocy 147 KM, współpracujący z 7-stopniową automatyczną skrzynią biegów. W wersji Offroad, obok napędu na 4x4, otrzymujemy dodatkowe wyposażenie, co sprawia wrażenie, że napęd jest elementem tego wyposażenia.

Wersja Offroad oferuje m.in. większy ekran o przekątnej 14,8 cala, wentylowane fotele, osiem głośników i podgrzewaną kierownicę. Jeśli jednak nie interesuje nas napęd na cztery koła, nie możemy liczyć na te udogodnienia. Mimo to, już wersja Urban jest dobrze wyposażona, a jej system kamer daje obraz z aż 520 stopni.

Co do stylistyki, Jaecoo 7 przyciąga uwagę. W showroomie marki widziałem klientów spoglądających z zainteresowaniem na wystawiony egzemplarz i pytających, czy mogą go dotknąć. Materiały użyte w jego wnętrzu nie odbiegają od europejskiej konkurencji, co jest miłym zaskoczeniem.

Choć początkowo miałem trudności z obsługą, szybko się do niej przyzwyczaiłem. Nie zmienia to faktu, że układ kierowniczy i płynność działania skrzyni biegów nie są na najwyższym poziomie. Skrzynia potrafi się buntować podczas dynamicznego ruszenia, a kierownica niechętnie wraca do pierwotnej pozycji. To może być duża zmiana dla europejskiego kierowcy, do którego przyzwyczaiły nowoczesne, nieregulujące się automatycznie pojazdy. Może czas poprawi te aspekty.

Na uwagę zasługuje też zużycie paliwa. Komputer pokładowy potrafi pokazywać nieco nierealne wartości. Spalanie wynoszące prawie 9 litrów przy 120 km/h to realistyczna wartość, ale w mieście widziałem wskazania sięgające absurdalnych 7 litrów przy zimnym silniku. To rozczarowuje, zwłaszcza w obliczu konkurencji.

Choć nie miałem wielu alarmów podczas jazdy, pamiętaj, że chińskie samochody bardzo często emitują dźwięki ostrzegawcze, co może być irytujące. Na szczęście tutaj było ich stosunkowo niewiele. System multimedialny został dobrze przystosowany do polskiego rynku; ekran jest duży i estetyczny, a menu logiczne i czytelne, co ułatwia obsługę.

Jednak nie wszystko jest idealne. Fotele okazały się nieco niewygodne dla wyższych osób, a dźwięk wydobywający się z tylnej części podczas ruszania również budził moje zaniepokojenie. Warto zwrócić uwagę na to, że ładowność tego auta jest niezwykle niska - pięć osób według specyfikacji mogłoby ważyć maksymalnie 62,8 kg. Jak to możliwe, że ten samochód jest uznawany za pięcioosobowy?

Na koniec, Jaecoo 7 to interesująca propozycja. Tańsza wersja Urban kosztuje 139 000 zł, natomiast Offroad 157 900 zł. Gdyby cena była niższa o 20 tys. zł, mógłby stać się hitem sprzedaży w Polsce. Po dłuższym użytkowaniu muszę przyznać, że ostatecznie była to przyjemna jazda, choć Twoja Skoda Karoq wciąż przemawia do mnie lepiej.