Bezpieczeństwo Volvo - testy i innowacje

To zdjęcie z centrum bezpieczeństwa Volvo wyraża którym skłaniać się do refleksji, niestety nie mogłem go sfotografować. Volvo zdecydowanie traktuje temat bezpieczeństwa na poważnie.
Kiedy odwiedzisz siedzibę Volvo, nie sposób uciec od atmosfery związanej z bezpieczeństwem. Ta szwedzka marka ma na swoim koncie wiele innowacji, jak trzypunktowe pasy bezpieczeństwa czy foteliki dziecięce montowane tyłem do kierunku jazdy. To nie tylko marketing, to ich filozofia, którą wciąż powtarzają w różnych formach, od danych po analizę incydentów. Co ciekawe, ich oferta nie obfituje w szybkie, sportowe modele – raczej koncentrują się na bezpieczeństwie i praktyczności.
W korytarzach siedziby możesz zobaczyć całą galerię rozbitych samochodów, co może z początku wywołać niepokój. Parkingi zasłane wrakami sygnalizują, że sprawy związane z wypadkami są tu na porządku dziennym. “Codziennie rozbijamy jedno auto, czemu miałoby być inaczej?” – zdaje się mówić ta rzeczywistość.
Wchodząc do kuchni, możesz spodziewać się, że z lodówki wyskoczy mrożony manekin testowy. Są one tak oswojone z pracownikami, że można zapomnieć, iż to narzędzia do przeprowadzania zderzeń. Można się też dowiedzieć, że testowano manekiny w podróży lotniczej – to naprawdę ciekawy aspekt ich zastosowania.
Podczas wizyty w centrum zderzeniowym, jest możliwość zobaczenia, jak to miejsce jest zaprojektowane. Przesuwanie się części budynku w celu dokonania symulacji zderzeń pokazuje, jak bardzo poważnie podchodzą do testów. Volvo każdego dnia przeprowadza kontrolowane zderzenia, aby uzyskiwać dane do dalszego poprawiania bezpieczeństwa. Ich celem jest zero ofiar, a to zadanie wymaga nieustannych prac i testów.
Podczas testów zderzeniowych nowego rodzaju pasów bezpieczeństwa, publiczność mogła obserwować na własne oczy, jak to wszystko działa. Ostatecznie jednak, co do nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, nawet delikatne stuknięcie auta dawało pewne obawy. Szwedzki zespół sprawdza, co mogą poprawić, nawet w obliczu niewielkich zderzeń.
Pewnie nie każdy wie, jak złożone mogą być testy manekinów. Te urządzenia, poświęcone wyłącznie analizie konkretnych obrażeń, zbierają dane, które przyczyniają się do powstawania rozwiązań chroniących nasze życia na drodze.
W szczytowym momencie wizyty dowiedziałem się o ogromnym bloku, który wykorzystują do testów samochodów ciężarowych. Ale najwięcej emocji wzbudziło to, czego nie mogłem zarejestrować na zdjęciach.
Wchodząc do jednej z hal, przypomniano nam, aby nie robić zdjęć. Było to miejsce, gdzie badano pojazdy uczestniczące w rzeczywistych wypadkach drogowych. Z poszanowaniem dla ofiar i ich rodzin, Volvo zbiera i analizuje te pojazdy, by dowiedzieć się, jak poprawić bezpieczeństwo. Każdy samochód miał swoją historię, a rozmowy o tym, jak wiele osób przeżyło dzięki ich samochodom, były poruszające. Słysząc te relacje, faktycznie mogłem poczuć, jak ważna jest ich misja. Tego rodzaju wrażliwość ujawniała się w ich prośbie o poszanowanie prywatności, co sprawiało, że nie czułem potrzeby robienia zdjęć. Chciałem uniknąć nieprzyjemnych wizji wypadków, które mogłyby spotkać każdego z nas.